Dziś wydrukowanie jednej, spersonalizowanej ulotki czy 500-stronicowej książki prosto z pliku PDF wydaje się proste jak kliknięcie "Drukuj". Ale jeszcze 30 lat temu było to czystą fantastyką naukową. Przemysł poligraficzny przez stulecia opierał się na ciężkich, metalowych matrycach i idei, że każda kopia musi być identyczna.
Jak więc doszło do rewolucji, która dała nam druk danych zmiennych i natychmiastową produkcję? Zapraszamy w podróż w czasie, by poznać kamienie milowe, które ukształtowały współczesny druk cyfrowy.
Spis treści
Początek: Chester Carlson i narodziny Kserografii (1938)
Każda rewolucja ma swój "moment zero". Dla druku cyfrowego opartego na tonerze był to rok 1938. Chester Carlson, fizyk i prawnik patentowy, był sfrustrowany żmudnym procesem ręcznego kopiowania dokumentów (wyobraź sobie kalki i brudne palce). W swoim małym laboratorium w Nowym Jorku przeprowadził eksperyment polegający na przeniesieniu obrazu przy użyciu ładunków elektrostatycznych i suchego proszku.
Tak narodziła się kserografia (z greckiego "suche pisanie"). To ten sam proces, który dekady później stał się fundamentem działania każdej kserokopiarki i drukarki laserowej. Chociaż Carlson nie myślał jeszcze o "druku", stworzył technologię, która po raz pierwszy pozwoliła na stworzenie kopii bez fizycznej, mokrej matrycy.
Równoległa ścieżka: Narodziny Ink-jetu (lata 70.)
Podczas gdy kserografia rozwijała się w świecie "suchego proszku" (toneru), równolegle trwał wyścig nad okiełznaniem "płynnego atramentu". Wszyscy znaliśmy atrament z piór wiecznych, ale jak zmusić go do tworzenia obrazu na żądanie?
Teoretyczne podstawy dał już w 1878 roku Lord Rayleigh, badając "niestabilność strumieni" cieczy. Jednak dopiero w latach 70. XX wieku firmy takie jak IBM, Siemens czy Canon zaczęły opracowywać pierwsze głowice drukujące, które potrafiły "wystrzeliwać" mikroskopijne krople atramentu na papier (technologia Drop-on-Demand). To był początek technologii ink-jet, która później zdominuje zarówno domowe biurka, jak i rynek druku wielkoformatowego.
– na podst. "Funding Breakthrough Technology: Case summary: Inkjet printing", Cambridge Integrated Knowledge Centre
Wielki Wybuch: Rok 1993 i Targi IPEX
Przez dekady druk cyfrowy (ksero i ink-jet) był uznawany za coś gorszego – dobrego do biura, ale niezdolnego konkurować z jakością tradycyjnego offsetu. Wszystko zmieniło się we wrześniu 1993 roku na targach IPEX w Birmingham.
Na światową scenę wkroczyło dwóch rewolucjonistów. Pierwszym był Benny Landa, założyciel firmy Indigo, opisany później jako "rasowy showman". Na niewielkim stoisku zaprezentował maszynę E-Print 1000. Była to pierwsza na świecie komercyjna maszyna cyfrowa używająca płynnego tonera (ElectroInk). Jak wspominają świadkowie, tłumy blokowały alejki, aby zobaczyć, jak maszyna drukuje wysokiej jakości kolorowe odbitki, a każda z nich jest inna.
W tym samym czasie Xeikon (wraz z Agfą) pokazał DCP-1 – pierwszą na świecie szybkobieżną, zwojową maszynę cyfrową opartą na suchym tonerze.
– na podst. "Ipex 93: digital’s birthplace", S. Eccles
To był moment, w którym branża poligraficzna wstrzymała oddech. Po raz pierwszy w historii druk cyfrowy nie tylko dorównywał jakością offsetowi, ale robił coś, czego offset nie potrafił: drukował od ręki, bez matryc i z możliwością personalizacji każdej strony.
Co dalej? Niszowe i przyszłe technologie
Chociaż rynek zdominowały technologie tonerowe (elektrofotografia) i atramentowe (ink-jet), wyścig technologiczny wciąż trwa. Warto wiedzieć, że istnieją również inne, bardziej niszowe metody druku cyfrowego.
Technologie takie jak jonografia (wykorzystująca strumień jonów) czy magnetografia (bazująca na magnetycznym tonerze) są używane w superszybkich zastosowaniach przemysłowych, np. do drukowania etykiet, kodów kreskowych czy biletów na masową skalę. To dowód na to, że ewolucja druku bezformowego wciąż poszukuje nowych, szybszych i bardziej wydajnych ścieżek.
Podsumowanie: Od jednej kopii do miliona
Historia druku cyfrowego to fascynująca podróż od zakurzonego laboratorium Chestera Carlsona, przez rewolucyjne targi IPEX 1993, aż do maszyn, które posiadamy dzisiaj w OpenPrint. To ewolucja od jednej, prostej kopii, do milionów w pełni spersonalizowanych wydruków.
Kiedy następnym razem zlecisz druk 50 personalizowanych zaproszeń lub 100 katalogów "na jutro", pamiętaj, że korzystasz z technologii, która ma za sobą dekady innowacji. A to wszystko zaczęło się od jednego człowieka, który miał dość brudzenia sobie rąk kalką.
Wykorzystanie mapy w marketingu – 5 kreatywnych zastosowań
Format DL – wymiary, rodzaje i zastosowanie. Wszystko, co musisz wiedzieć o najpopularniejszej kopercie biurowej
Czym jest DTP (Desktop Publishing)? Różnica między projektem a plikiem do druku